W jesiennym wydaniu SZOSY proponujemy powrót do tras, a właściwie do czasów, kiedy rowerem jeździło się wszędzie. Nie było dróg, których nie można by nim zdobyć.
Nadal można taką przygodę przeżyć, choćby w Bieszczadach, w które wybraliśmy się na Open U.P. – rowerze wielozadaniowym, czy w Alpach, przez które przedzieraliśmy się na przełajówkach.
Coraz popularniejszy i w Polsce cyklokros, w Belgii, którą jesienią odwiedziliśmy, jest niemal religią. Jeździliśmy po trasach, na których trenował i ścigał się w Sven Nys – w Cycling Center jego imienia, jak i w Zonhoven, gdzie kibicowaliśmy podczas drugiej edycji Superprestige. Dzień wcześniej mieliśmy okazję jeździć przez piaski de Kuil – „Dziury”. Nie było lekko, z tym większym podziwem patrzyliśmy, jak radzą sobie z nią zawodowcy. W tym Klaas Vantournout, z którym rozmawialiśmy o najbardziej wymagających przełajowych trasach. Jeszcze w temacie off-road, wyjaśniamy, czy szeroka i zróżnicowana oferta rowerów w teren to tylko marketing i dzielimy się praktyczną wiedzą, jakie ogumienie i ciśnienie w nim dobrać do jazdy poza szosami.
Portretujemy Svena Nysa, kolarza z licencją na przełaje i opisujemy „Trudne związki Alberto Contadora”. Rozmawialiśmy też z „polskim Włochem”, Cesare Benedettim, do którego polscy znajomi zwracają się po prostu „Czarek”. I jak na zimę przystało, podsumowujemy kolarski sezon, wspominając najbardziej spektakularne wydarzenia 2016 roku.
SZOSA nie tylko o off-road dostępna od 16 listopada w sklepach i kioskach oraz przez naszą stronę. A najwygodniej – w prenumeracie. Można SZOSĘ czytać także w wersji cyfrowej.