Rozmawiamy z Wolfgangiem po dłuższej przerwie. Głównie o Giro, przede wszystkim o występie polskich zawodników. Trochę o innych sprawach też, nawet Wyścig Pokoju zdarzyło nam się wspomnieć. Dość gwałtowne zakończenie wymusił trochę sprzęt (zapchała się karta), ale wyszło nawet efektownie. Zapraszamy.
Najpierw się przedstawię … jestem hejterem.
Fanem kolarstwa i hejterem formy pisania, mówienia o kolarstwie.
W naszosie.pl już mnie znają na maxa …. żadnego z moich postów nie opublikowali, bo czepiam się języka, błędów interpunkcyjnych, ortografów 🙂
no, to obiecuję, że tu też będę się czepiał.
W imię fajnej prezentacji kolarstwa, profi medialnej prezentacji …
Hihihiihi.
No to zaraz pojadę 🙂
Póki co – bez hejtu. Ale podcast, który ma 56 minut to jakaś tragedia … kto ma tyle czasu? Prowadzący zadaje pytania i sam na nie odpowiada. Straszne to …
Rozmowa telefoniczna z gościem, który jest członkiem redakcji jest klasycznym onanizmem dziennikarskim. Nie ma nic bardziej potwornego, niż dziennikarz rozmawiający na temat jakiegoś problemu z innym dzienikarzem. A tu jeszcze z tej samej redakcji …. no, ludzie …
Przydała by się wersja staromodna mp3 lub mp4 z możliwościa zassania na urządzenia mobilne.
Jeżeli przegapiłem taką możliwość proszę o pomoc w odnalezieniu.
Pozdrawiam.