„Alu na stopiątce” zawsze było synonimem porządnej szosowej klasy średniej. Nie inaczej jest w przypadku rowerów szutrowych. Sprzęt tej klasy spełnia już wszystkie podstawowe wymagania techniczne, by móc go nazwać „prawdziwym gravelem”, a największa odczuwalna różnica w stosunku do kilkukrotnie droższych modeli to jedynie wyższa waga. Zebraliśmy najciekawsze propozycje, jakie znaleźć można na rynku w sezonie 2019.
Tekst: Borys Aleksy
Zdjęcie: Wojtek Sienkiewicz
Pod względem funkcjonalności, trwałości i jakości działania takie rowery gwarantują wystarczająco wysoką jakość, by zadowolić nawet zaawansowanego kolarza. Ważą między 9,5 a 11 kg, kosztują najczęściej 6-9 tys. zł (choć jeden w naszym zestawieniu jest wyraźnie tańszy) i można się spodziewać, że będą najchętniej kupowane przez ambitnych rowerzystów, którzy nawet jeśli dysponują ograniczonym budżetem, nie schodzą poniżej pewnego poziomu oczekiwań wobec sprzętu. Shimano 105 idealnie pasuje do takich założeń, dlatego właśnie zebraliśmy tu rowery wyposażone w tę grupę osprzętową. A samą grupę w najnowszej wersji R7000 opisujemy tu.
Chodzi też o coś więcej. Ludzi jeżdżących po szutrach można podzielić na dwie kategorie. Tych, którzy lubią mieć tylko jedną tarczę z przodu oraz tych, którzy widzą więcej zalet w systemie 2x. Shimano jest orędownikiem tego drugiego rozwiązania, więc zbierając w tym artykule rowery na 105-ce mamy pewność, że zawężamy wybór do bardzo konkretnej, jednorodnej kategorii sprzętu.
Co oznaczają wspomniane wyżej „podstawowe wymagania techniczne”? Precyzyjny napęd o odpowiednim zakresie i stopniowaniu przełożeń. Mocne i łatwe w kontroli hamulce. Mądrze skonstruowane, lekkie ramy i widelce. Porządne opony i niezłe siodełka. Jeśli wejdziemy w szczegóły, zobaczymy, że choć wszystkie rowery w tym zestawieniu mają te same manetki i przerzutki Shimano 105 R7000 (pod tym kątem je tu przecież wybraliśmy), to różnią się doborem korb, przełożeniami napędu czy rodzajem hamulców. Niektóre mają wersje kobiece, których w tym zestawieniu nie ujęliśmy, starając się utrzymać rozsądną objętość artykułu.
Choć skupiliśmy się tu wyłącznie na rowerach z ramami aluminiowymi, nie zapominamy o istnieniu ich droższych wersji – wyposażonych w ten sam osprzęt, ale z ramami karbonowymi. To już znacznie wyższa półka cenowa, jakkolwiek pod względem technicznym bardzo interesująca. Przyjrzymy im się przy innej okazji.
Cannodale Topstone Disc
Nowość Cannodale na 2019 r. Piękna, prosta rama wyposażona we wszystkie możliwe otwory montażowe, dzięki którym Topstone może przeistoczyć się w rasowy rower wyprawowy. Płaski kąt główki zapewnia stabilność prowadzenia, a szerokie i silnie bieżnikowane opony sprawdzą się w trudnym terenie. Dla zainteresowanych – w numerze 3/2019 publikujemy test Topstone’a w nieco droższej wersji.
Cena: 7999 zł
Canyon Grail AL 7.0
Surowość designu, podobnie jak wysoka jakość wykonania, charakterystyczna dla Canyona. Pełna grupa 105, świetne opony, żwawa geometria, a cena… bardzo atrakcyjna. Grail AL występuje również w wersji kobiecej, która wyróżnia się stosowaniem kół o mniejszej średnicy (650B) w małych rozmiarach ram – takie podejście do konstruowania rowerów bardzo cenimy. Mieliśmy go u siebie przez kilka tygodni i nie chcieliśmy oddawać.
Cena: 6399 zł
Fuji Jari 1.1
Na Jari jeździliśmy w 2017 r. i zapamiętaliśmy go jako długi, stabilny rower, z szeroką i odchylaną na boki kierownicą, idealny na długie, proste trasy. Taki amerykański krążownik. Do ramy można przykręcić trzy bidony i torebkę na jedzenie na górnej rurze, co tym bardziej podkreśla jego wyprawowy potencjał. Opony Panaracer Gravelking SK są może trochę mulaste na asfalcie, ale w terenie przejadą po wszystkim, zachęcając do używania Jari przede wszystkim poza utwardzonymi szlakami. Logo „105” znajdziemy na prawie każdym elemencie osprzętu z wyjątkiem korb – tu postawiono na FSA Omega Adventure z mniejszymi tarczami (46/30). A ten kolor…
Cena: 8399 zł
Giant ToughRoad GX
Nie wiemy o nim jeszcze nic, bo nigdy nie mieliśmy z nim do czynienia. Znamy za to Gianta i wiemy, że obok rowerów produkowanych przez tę firmę nie należy przechodzić obojętnie. Toughroad ma amortyzującą sztycę, mocowanie na przedni i tylny bagażnik i ciekawą osłonę dolnej ramy. W wyposażeniu dominuje Shimano 105, producent zdecydował się jednak zastosować hamulce wytwarzane pod własną marką.
Cena: 6999 zł
GT Grade Alloy Expert
To pierwszy gravelbike, jakiego mieliśmy w rękach przed niemal czterema laty – i generalnie jeden z prekursorów szutrowego trendu. Długa pozycja, ogromna stabilność – ten szybki, ale bardzo spokojny w prowadzeniu gravelbike podobał nam się przede wszystkim na nierównych asfaltach. Pewnie i dlatego, że w tamtej wersji miał gładkie opony nieprzydatne w terenie. Prezentowany tu model jest bardziej wszechstronny dzięki oponom WTB Exposure 32 mm. Cena jest jedną z najniższych w tym zestawieniu, jednak jej uzyskanie wymagało od producenta nieco kombinowania – trzeba było zrezygnować z hamulców i korby Shimano na rzecz tańszych rozwiązań.
Cena: 5999 zł
Kross Esker 6.0
Cała linia Eskerów to nowość Krossa na sezon 2019. Zważywszy na niską cenę jest rewelacyjnie wyposażony – ma niemal pełną „stopiątkę” (tylko korba jest spoza rodziny 105, to RS 510 o uzębieniu 46/36). Na przykładzie tańszego, stalowego Eskera, którego już trochę objeździliśmy, możemy stwierdzić, że Kross rozsądnie dobiera geometrię kokpitu i ramy, dzięki czemu uzyskuje bardzo dobre własności jezdne. Zakładamy, że lżejszy, aluminiowy model pod tym względem może być tylko lepszy.
Cena: 5999 zł
Merida Silex 400
Ten rower różni się od pozostałych koncepcją geometrii. Ma mocno opadającą górną rurę i relatywnie długą główkę, więc wydaje się, że może spodobać się osobom o nastawieniu turystycznym, lubiącym spokojną jazdę. Rama ma długie tylne widełki, mieści opony do 42 mm szerokości i ma trzy mocowania na bidony, więc wydaje się, że do takich właśnie zastosowań Silex jest najbardziej predestynowany. Czy tak jest w istocie, należałoby przekonać się podczas jazdy próbnej, a my nie mieliśmy jeszcze ku temu okazji.
Cena: 6999 zł
Ridley X-Trail A 105
Ridley ma tak bogatą tradycję konstruowania przełajówek, że stworzenie gravelowego X-Traila musiało być dla Belgów czymś tak naturalnym jak bruki na polach Flandrii. W wersji karbonowej zakochaliśmy się w X-Trailu dobre 3 lata temu. Być może dlatego, że miała w sobie dużo z przełajówki? Jej aluminiowa wersja ma trzy mocowania bidonu, możliwość zamocowania błotników i hamulce hydrauliczne Shimano 105. Dostępna jest w kilku wariantach kolorystycznych, a także w specjalnej wersji Adventure z kołami 650 B i oponami o szerokości 50 mm.
Cena: 6999 zł
Scott Speedster Gravel 20
Ten żółty zawadiaka jest naprawdę interesujący. Ma na pokładzie wszystko co trzeba, łącznie z jednymi z naszych ulubionych opon gravelowych Schwalbe G-One. Design i wyposażenie zachęcają, by przyjrzeć mu się z bliska (nie mieliśmy jeszcze okazji). Cena zachęca jeszcze bardziej.
Cena: 6159 zł
Zobacz aktualną ofertę na Scott.pl
Specialized Diverge E5 Comp
To jedyny rower tej klasy wyposażony w amortyzowany kokpit. I jednocześnie jedyny z mechanicznymi hamulcami tarczowymi. Jeden z najdroższych. Ale i jeden z najbardziej intrygujących. Słowem – kontrowersyjny. W wersji karbonowej z hydraulicznymi tarczówkami (taką mieliśmy okazję testować) jeździ bardzo pewnie w trudnym terenie, niewiele różniąc się od roweru MTB. Wersji aluminiowej nie znamy, ale polecamy wybrać się na oględziny i jazdę próbną, bo to jedna z ciekawszych propozycji na gravelowym rynku.
Cena: 8699 zł
Trek Checkpoint ALR 5
Gdy jeździliśmy na Checkpoincie w Alpach, zdarzało nam się zapominać, że nie jedziemy szosówką, tak żwawo i naturalnie prowadził się po asfaltach. Doskonale zjeżdżał, a w terenie dawał wyśmienitą kontrolę nad linią przejazdu. Wszystkie elementy napędu oraz hamulce to najnowsza 105-ka R7000, co nie pozostaje bez wpływu na te wrażenia (mowa zwłaszcza o hamulcach). Rower wyróżnia się też konstrukcją tylnych haków, pozwalającą zmieniać długość widełek, a tym samym kształtować właściwości jezdne roweru lub zbudować sobie singla. Checkpoint to pewnością jeden z punktów odniesienia dla całego segmentu gravelówek klasy średniej, wart swej ceny.
Cena: 8699 zł
Triban RC 520 Gravel
Decathlon przyzwyczaił nas do tego, że robi tanie, ale też zazwyczaj bardzo dobre rowery. Nie można więc przejść obojętnie obok RC 520 Gravel. Model ten stanowi nowość w kolekcji na 2019 r. i nie dał się jeszcze poznać na żywo, natomiast jego wygląd i specyfikacja robią wrażenie, zwłaszcza w zestawieniu z ceną. Ma karbonowy widelec oraz manetki i przerzutki Shimano 105. Hamulce to hybryda mechaniczno-hydrauliczna – w tej cenie konieczna był taki zabieg. Mimo wszystko cenę Tribana należy uznać za zadziwiająco niską. Naprawdę warto sprawdzić, jak jeździ, bo jeśli okaże się, że jeździ dobrze, konkurencja może mieć z Tribanem spory problem. Rower występuje w dwóch wersjach wyposażenia (RC 520 i RC 520 Gravel z szerszymi oponami), choć de facto pod kątem jazdy po szutrach obie stanowią identyczną platformę.
Cena: 3999 zł