Testowaliśmy dwie kierownice Bontragera – aluminiową i karbonową. Oczywiście różnią się materiałem, z których je wykonano, a także ceną. Cechami wspólnymi natomiast są identyczny profil i ta sama misja – podniesienie komfortu!
Są zarówno trasy, jak i użytkownicy, którzy wymagają od sprzętu nieco więcej. Poziom komfortu, jaki zapewnić mogą wąskie szosowe opony, karbonowy widelec oraz dobra owijka najczęściej nie jest wystarczający. I właśnie dla takich użytkowników Bontrager przygotował dwie interesujące kierownice, które w tym tekście porównujemy – aluminiową Bontrager Race Lite IsoZone VR-CF i karbonową Bontrager Pro IsoCore VR-CF.
Nie ulega rzecz jasna wątpliwości, że szukając maksymalnego komfortu i niskiej masy prawie zawsze warto zainwestować w wariant karbonowy. Decyzję i wybór należy jednak zacząć od pytania o to, jakie mamy potrzeby i ile możemy na „centrum dowodzenia” przeznaczyć.
CECHY WSPÓLNE
Kilka praktycznych uwag na temat obu kierownic:
- profil i gięcie są niezwykle ergonomiczne, górny chwyt jest wygodny, ale przede wszystkim jest w nich niewielki drop, który zdecydowanie zachęca do jazdy w dolnym chwycie i to najbardziej rzuca się w oczy. Po prostu więcej czasu i znacznie przyjemniej można spędzić łapiąc za dół.
- Dość specyficzna jest szerokość kierownicy – to szerokie modele. W porównaniu z kilkoma modelami innych producentów, które aktualnie mamy w redakcji, oba Bontragery są o około centymetr szersze w tym samym deklarowanym rozmiarze. Warto więc dobrze przemyśleć wybór szerokości. Natomiast to specyficzne gięcie Bontrager stosuje celowo. W opisie produktu czytamy: „Profil VR-CF (ang. Variable Radius Compact Flare – kompaktowy, zmienny promień z rozszerzeniem) zapewnia wyższy poziom komfortu niezależnie od położenia rąk”.
- Do obu kierownic stosuje się specjalne amortyzujące wkładki IsoZone, w wariancie z włókna węglowego w komplecie otrzymujemy je zarówno na dolny jak i górny chwyt, natomiast w aluminiowej tylko na górny. Szkoda, ponieważ masa nie jest z pewnością tu argumentem. Skoro potencjalny użytkownik decyduje się na taką kierownicę, to najczęściej poszukuje komfortu i raczej to jest dla niego priorytetem. Sprawdziliśmy jednak, że Trek oferuje również same wkładki osobno. Można je kupić w cenie 100 zł. My jednak będziemy opisywać kierownice w takim zestawie, jaki jest dostarczany fabrycznie.
RÓŻNICE
Aluminiowa – Bontrager Race Lite IsoZone VR-CF
Pierwsze wrażenia nie były takie, jak można by oczekiwać. Niby wszystko OK, ale nie odczuwało się jakiejś porażającej różnicy w komforcie. Wkładki różnie zachowują się pod naciskiem, tzn. zbyt skompresowane mocnym nawinięciem owijki lub pod cięższym użytkownikiem mogą już zmieniać w znaczącym stopniu zdolności tłumienia. To trochę zgadywanki, bo owijkę w testowanej aluminiowej wersji nawinęliśmy dość mocno naciągając taśmy, natomiast w karbonowej już nieco słabiej. Pod palcem, przy słabszym nawinięciu „mięsistość” wkładek IsoZone była bardziej wyczuwalna. Tu więc mała porada, warto wyposażyć się w miękką i elastyczną owijkę, której nie trzeba za mocno naciągać – z pewnością wyjdzie to na dobre IsoZone’om.
Tak czy inaczej, jeśli nie owijka, to skompresuje je nacisk dłoni. W praktyce różnica w stosunku do standardowej kierownicy z dobrą owijką nie jest właściwe zauważalna. Owszem można szukać zalet, typu lepsza absorpcja delikatnych wibracji, na przykład na lekko chropowatej nawierzchni, ale rzetelnie do tematu podchodząc, nie są to wyczuwalne kwestie. Zasadniczo więc Race Lite IsoZone VR-CF polecamy przede wszystkim ze względu na komfortowe i ergonomiczne gięcie. W parze z dobrą i grubo nawiniętą owijką, będzie to wygodny zestaw dla amatora długich tras, niekoniecznie po idealnie gładkich asfaltach. Wkładki to raczej drobny dodatek i składowa do całego zestawu (szersze opony, właściwe ciśnienie, dobra owijka, tłumiący widelec). Planujemy jednak wkrótce wrócić do tej kierownicy z inną owijką (tak, by na wstępie nie zgniatać wkładek za mocno) – jeśli zauważymy różnicę, damy znać! Kierownica waży 335 g, wkładki 6 g.
Karbonowa – Bontrager Pro IsoCore VR-CF
To oczywiście nie zaskoczenie, ale Pro IsoCore VR-CF stawia znaczenie słowa wygoda na innym poziomie. W porównaniu z wariantem aluminiowym można poczuć się, jakby się jechało lekko nad ziemią. Ciężko obrazować komfort słowami, ale o ile wersja alu jest po prostu dobra i ma ergonomiczne gięcie, to w wariancie karbonowym sparowano to z doskonałym tłumieniem drgań.
Swego czasu ta kierownica „jeździła” w Treku Domane i do dziś pamiętam Borysa komplementującego ją za wygodę. Tym razem Pro IsoCore VR-CF zamontowaliśmy jednak do klasycznej sztywnej karbonowej szosówki, bez żadnych innych elementów wspomagających amortyzację. Jazda na tym samym 1:1 rowerze oraz po tych samych trasach pozwoliła na dokonanie porównań. Oczywiście wynik nie dziwi, można było się spodziewać, że karbon będzie dużo bardziej komfortowy, jednak cytując Kubę, który testował obie kierownice: „nie spodziewałem się aż takiej różnicy – niebywałe wrażenie. Wiadomo, że drogi to nie wyrównuje i nagle asfalt nie traci dziur, ale kierownica świetnie zachowuje się na asfalcie o grubej ziarnistości, dużej ilości mikropęknięć czy z małymi pofałdowaniami. Dodatkowo przyznam, że dobrze ułożony bruk stał się miłą atrakcją, a nie koniecznością”.
Można odnieść wrażenie, że technologia IsoCore, która wg producenta w porównaniu z normalnymi karbonowymi konstrukcjami, o 20% lepiej absorbuje drgania, plus ewentualne działanie wkładek IsoZone dają w sumie doskonały efekt. W wersji karbonowej na plus trzeba też odnotować zastosowanie dodatkowej wkładki w dolnym chwycie, która abstrahując od ewentualnej amortyzacji, pogrubia też chwyt i czyni go wygodniejszym dla dłoni. Wpływa to na zwiększenie pewności chwytu i bezpośrednio na prędkość jazdy po brukowych odcinkach – dłonie pewnie spoczywają na kierownicy. Sama sztywność kierownicy nie budzi żadnych zastrzeżeń, przy całej swej zdolności absorpcji drgań, kokpit z IsoCore jest bardzo sztywny i precyzyjny. Oczywiście wadą jest cena, kilkakrotnie wyższa niż wariantu aluminiowego. Ale to właśnie jest technologia – można jeździć o poziom wyżej, należy jedynie za to zapłacić… Masa kierownicy to 249 g, wkładki ważą 12 g.
CZY WARTO?
Tak, na pewno oba modele polecamy ze względu na bardzo komfortowe gięcie. Spodoba się amatorom, długodystansowcom. Choć obserwując pro-peleton, można zauważyć, że i zawodowcy przechodzą na niski drop. To zapewne z powodu bardzo obniżonych pozycji już wyjściowo i faktu, że i tak gros roboty wykonują w chwycie za klamki. Jeśli jednak szukacie czegoś ekstra – piekielnie precyzyjnego kokpitu o sztywności zarezerwowanej dla modeli typowo wyścigowych, gdzie jednocześnie zadziwiająco duży jest komfort – to należy przygotować się na wydatek 1,5 tysiąca złotych. I można mieć obie te rzeczy w jednym.
Ceny:
Bontrager Race Lite IsoZone VR-CF: 369 zł
Bontrager Pro IsoCore VR-CF: 1499 zł
Tekst: Mikołaj Jurkowlaniec
Zdjęcia: Hania Tomasiewicz