Co trzeba wiedzieć o Cannondale SuperSix 2020?

David Schultheiß for Cannondale

SuperSix bardzo się zmienił. Nie tylko z wyglądu. Przedstawiamy najważniejsze fakty dotyczące flagowego Cannondale’a

SuperSix był przez lata synonimem tradycyjnego podejścia do konstruowania rowerów. Chyba wszyscy znali jego klasyczne proporcje i okrągłe przekroje rur. Ale wszystko zmieniło się wraz z premierą rocznika 2020 r. Odmieniony SuperSix jest próbą połączenia chyba wszystkich współczesnych trendów, z „aero” na pierwszym miejscu. O szczegółach dowiedzieliśmy się podczas prezentacji i jazd testowych we Fryburgu.

1. Aerodynamiczne profile

Cannondale wziął się poważnie za aerodynamikę. Wyniki badań w tunelu aerodynamicznym w San Diego poważnie wpłynęły na projekt roweru, co zresztą widać na pierwszy rzut oka. Producent zapewnia o istnieniu dużej przewagi aerodynamicznej nowego modelu nad poprzednim SuperSixem, a także rowerami konkurencji.

David Schultheiß for Cannondale

2. Nowy kokpit

Przewody, kable i pancerze również dla Cannondale’a stały się czymś wstydliwym. Kokpit HollowGram SAVE został tak zaprojektowany, by można było je prawie całkowicie w nim ukryć. Co istotne, kierownica i mostek nie tworzą całości, a przewody schowane są nie wewnątrz mostka, co jest popularnym rozwiązaniem, lecz po prostu przykryte dekielkiem. Jak widać na zdjęciu, trochę tu i ówdzie wystają. Producent ewidentnie szukał kompromisu między aerodynamiką, estetyką, a łatwością obsługi kokpitu, szczególnie w warunkach wyścigowych.

David Schultheiß for Cannondale

Tańsze wersje wyposażono w zwykły mostek i kierownicę. Przewody są w tych wariantach widoczne na odcinku między kierownicą a ramą, do której wchodzą przez duży otwór w przedniej części główki. Estetyka tego rozwiązania jest, naszym zdaniem, dyskusyjna. 

3. Zmieniona geometria

SuperSix był od lat chwalony za geometrię ram, mimo to producent wprowadził zmiany. Podobnie jak z przewodami, tu również chodziło o porządek. Ramy we wszystkich rozmiarach mają teraz ujednolicony trail, a reach i stack zachowują tę samą proporcję – wcześniej tak nie było. Ogólnie geometria stała się nieco mniej agresywna, pozycja ciała skróciła, się, a w rozmiarach od 54 w dół – mocno wypłaszczył kąt główki.

David Schultheiß for Cannondale

4. Komfort jazdy

David Schultheiß for Cannondale

Zwiększono go aż o 18%, głównie za sprawą nowego wspornika siodła. Mocuje się go do ramy za pomocą całkowicie zintegrowanego zacisku obsługiwanego od wewnętrznej strony przedniego trójkąta. Sztyca ma też oczywiście zoptymalizowany aerodynamicznie profil. Gdy mowa o pochłanianiu drgań, nie sposób nie wspomnieć też o oponach. W nowym SuperSix zmieszczą się nawet 30-ki.

5. Zintegrowany pomiar mocy

Niektóre z droższych modeli (a dokładnie te z osprzętem Shimano Dura-Ace, Ultegra Di2 i Dura-Ace Di2) wyposażono w system pomiaru mocy Power2Max. Nie dopłacasz, bo urządzenie nie jest aktywne. Jeśli chcesz go używać, musisz wykupić licencję na stronie stronie Power2Max. Jej cena – tylko dla klientów Cannondale – wynosi tylko 490€.

David Schultheiß for Cannondale

6. Nowy czujnik i aplikacja mobilna

Cannondale stworzył własną apkę, a dodatkowo wyposażył rowery w czujnik wyprodukowany przez Garmina. Małe urządzonko mocowane na przedniej piaście jest rodzajem komputerka zapisującego podstawowe informacje o liczbie przejechanych kilometrów i czasie jazdy i przekazującego je do aplikacji na smartfonie. Aplikacja, jak to teraz często bywa, służy do rejestracji roweru w systemie gwarancyjnym oraz przypominania o czynnościach serwisowych związanych z przebiegiem itp. 

7. Kolekcja

Jak zawsze SuperSix jest dostępny w wersjach Evo Hi-Mod i Evo, różniących się klasą zastosowanego karbonu. Producent oferuje 8 modeli męskich i 4 kobiece (mniejsze rozmiary – od 44 do 54, inne komponenty). Dominują hamulce tarczowe, ale kilka najtańszych modeli można kupić z hamulcami obręczowymi. Taki rower, wyposażony w Shimano 105, kupimy za 10 699 zł. Górna granica cenowa to 49 999 zł za Hi-Mod na Dura-Ace Di2. Prawie wszystkie modele wyposażone są w sprzęt Shimano. Dla miłośników SRAM jest tylko jedna propozycja, za to bardzo ciekawa: rama Evo na SRAM Force za 19 999 zł. 

David Schultheiß for Cannondale
David Schultheiß for Cannondale
David Schultheiß for Cannondale

Written By
More from Redakcja

Przepływ na kółkach

Niektórzy mówią czasem po powrocie z roweru: „Ależ dzisiaj miałem flow!”. Słowo...
Czytaj więcej