„SZOSA” wystartowała!

Czekaliśmy na ten moment w napięciu. W piątek 13 marca  „SZOSA” trafiła po raz pierwszy w ręce czytelników, co dla nas, członków redakcji, było prawdziwym świętem

Bo choć początków naszego pisma można się doszukiwać w kilku momentach z przeszłości, jak choćby w tym zebraniu sprzed kilku miesięcy, na którym ustaliliśmy nazwę i podstawowe założenia „SZOSY”, prawdziwe narodziny miały miejsce właśnie w chwili, gdy została przeczytana przez pierwszego czytelnika. Co z nich wyniknie? Jak „SZOSA” zostanie przez Was przyjęta? W jakim kierunku pójdzie to wszystko? Odpowiedź przyjdzie z czasem, teraz pozostaje nam zająć się pracą nad kolejnymi wydaniami. Wam natomiast, drodzy Czytelnicy, życzymy miłej lektury. Liczymy, że będzie ona inspiracją do rozwijania Waszej pasji i przeżywania wspaniałych chwil na rowerze. Redakcja

Written By
More from Borys Aleksy

Odcinek 4. Przegląd wydarzeń – Wolfgang Brylla

Wolfgang sam w studiu Wczoraj Wowo wpadł do redakcji, ale nikogo nie...
Czytaj więcej

28 komentarzy

  • Kupiłem, przeczytałem, przemyślałem. Dajecie radę 🙂 Zobaczymy co w nr 2?

  • Kiedy będzie dostępna wersja elektroniczna? Niestety papierowej nie znalazłem :/

    • Będzie, ale jeszcze potrzebujemy czasu. Prosimy o cierpliwość mniej więcej do końca marca. Jeśli uda się wcześniej – będziemy informować.

  • Właśnie wróciłem do domu z empicku i niosę coś co przypomina z wierzchu katalog carli grey a, ale po otwarciu robi się ciepło i przytulnie mimo pluchy za oknem /gdy jedziesz w taką pogodę marzysz o sałatkach i kawałku kurczaka i ciepłej herbacie a średnia spada/ w środku jest fajnie nie ma pstrokacizny dużo czarno- białych stron dla pewności spojrzałem na swe buty do szosy ale one też białe.Panowie jest fajnie i po trochu nie wierzę ,że to się dzieje naprawdę ,ale dziś 13 i piątek więc może to i prawda.Abyśmy spotykali się długo i częściej niż raz na 2 miesiące czego sobie i wam życzę.

  • Gratulacje ze swietnego pomyslu i realizacji. takiej pozycji zdecydowanie brakowalo na naszym rynku. oczywiscie 1szy numer lezy juz obok mnie (czesciowo nadjedzony), ale czar i urok nieco prysl, jak zobaczylem ze jednym z autorow jest Szymon Kotowski.. publikowanie tekstow tego Pana, ktory za swoje motto uwaza bycie pro, a cala reszta to dla niego … jest nienajlepszym pomyslem. Autorow tekstow nie trzeba lubic – fakt, ten facet jest jednak zamkniety na krytyke jak najtwardsza konserwa – a to przy jego swiatopogladzie dyskwalifikuje go calkowicie. pozdrawiam serdecznie!

  • Wszystko super, ale jak dla mnie to papierowa wersja rowery.org.!?!? Za pisanie wzięli się jej redaktorzy, którzy mają kilkanaście lat, słabe doświadczenie i warsztat dziennikarski. Do tego Szymonbike… Oczywiście magazyn ładnie wydany, fajne zdjęcie. Ale nie tego się spodziewałam…

    • Akurat Rowery.org to jest tworzone od niemal 20 lat 😉 Poza tym, z tego co wiem, to wszyscy redaktorzy są już daaaawno po mutacji. O jakim braku doświadczenia mówisz? Byli jako dziennikarze z akredytacjami na wielu wyścigach WT, w tym TdF i GdI, a to więcej niż większość innych lokalnych dziennikarzy.

      Mi się podoba, że wzięli prawdziwych pasjonatów, a nie zwykłych pisarzy. Ci wykładają własną kasę na kolarstwo w postaci Calpe czy wyścigów, więc z ich tekstów czuć prawdziwą pasję. Zresztą całe pismo stoi na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Nie popieram może tych żałobnych kolorów, no ale od tego są inne galerie.

      • To że są tworzone od 20 lat to prawda, ale niektórzy z “pisarzy” nawet nie mają tylu lat ;-), to “dzieci” które sprawnie posługują się komputerem i szybko tłumaczą teksty z zachodnich stron. Oczywiście nie wszyscy. Szkoda, że szef “Szosy” nie wziął naprawdę ludzi, którzy mają wiedzę i doświadczenie w dziennikarstwie od wielu lat.

        • To kto tam ma kilkanaście lat? Mi się zawsze wydawało, że to raczej sateczni ludzie.

          No i kogo proponowałbyś na ich miejsce. Piszesz, że są lepsi i bardziej doświadczeni, ale nie podajesz żadnych nazwisk.

          Zagraniczne strony tak samo jak Rowery.org czy inne polskie magazyny korzystają najczęściej z informacji prasowych, które otrzymują od oficerów prasowych drużyn czy wyścigów. Więc tak naprawdę wszyscy coś tłumaczą i powielają. Nie możesz jednak zaprzeczyć, że na rodzimej scenie Rowery.org robią świetną robotę i oprócz typowych prasówek, mają masę własnego materiału: począwszy od galerii sprzętowych, przez galerie z wyścigów, po felietony, blogi, recenzje i analizy.

          • Mam na myśli Tomasza Jarońskiego, Włodzimierza Reznera, Krzysztofa Wyrzykowskiego, a nawet Darka Baranowskiego. Co do rowerów, to ja to widzę inaczej. Mało piszą o polskim kolarstwie, amatorach, mastersach w ogóle, a to społeczność bardzo duża w naszym kraju. Najłatwiej coś przetłumaczyć i wrzucić. Nie ma ich na wyścigach w Polsce (poza MP). Ich felietony też są na mizernym poziomie. Galerie sprzętowe? Nie kojarzę. Ale niestety tak jest z większością portali. Dobra, nie narzekajmy. Liczmy na poprawę 😉

  • Zweryfikujcie proszę swoich “dziennikarzy”, bo trochę kiepsko jest.
    Przenoszenie do numeru startowego marnych wypociny żywcem z MR czy durny co tekstów blogera to strzał w kolano.
    Mamy bardzo wiele mocnych nazwisk, ale u Was niestety ich nie ma.
    Jest miernie, bardzo miernie i jestem bardzo rozczarowany.

    • Czyli chciałbyś po prostu mieć “Eurosport na papierze”. Przy całym szacunku dla duetu KW&TJ nie mogę się zgodzić by byli to redaktorzy z olbrzymią wiedzą na temat obecnego kolarstwa. Zamiast Baranowskiego, masz aktywnie jeżdżącego Gołasia.

      Pamiętaj, że Rowery są robione przez wolontariuszy, a mimo to mylisz się we wszystkich argumentach:

      – ekskluzywne galerie sprzętowe: http://rowery.org/category/wiadomosci/sprzet/
      – Byli na następujących wyścigach w Polsce: MP, GMP, TdP, Małopolski Wyścig Górski, Szlakiem Grodów Piastowskich i pewnie jeszcze wielu innych
      – promują młodych i zdolnych polskich zawodników i zawodniczki – vide blogi

      Te klika osób nie jest w stanie obsłużyć wszystkich zainteresowanych, ale jakoś też chyba nikt się nie kwapił ani nie skarżył na brak wyników mastersów.

  • Super magazyn. Włosi mają swoją La BICICLETTA a my od wczoraj Szose. Tak po cichu liczę ze w następnym numerze pojawi się wiele artykułów na temat Giro d’Italia. Jeszcze raz gratulacje, pierwszy krok został zrobiony.

  • Mój egzemplarz ma okładkę jakąś taką wyblakłą – nawet kod kreskowy nie dał się przeczytać w EMPIKU. Poza tym ładnie wydany, niezłe zdjęcia, teksty w czytaniu.

      • Dzięki za miły gest – przy okazji mogę przejąć egzemplarz gdzieś we Wrocku, nie ma sensu narażać się na koszty :-). Chodzi mi bardziej o zwrócenie uwagi, że prawdopodobnie coś zawaliła drukarnia i może część nakładu jest źle wydrukowana. Sprawdźcie.

        • To raczej kwestia pojedynczych sztuk, których widocznie nie wyłapała kontrola jakości. Dzięki za sygnał.

          • Faktycznie, w kiosku gdzie kupowałem Szosę też widziałem taki egzemplarz z kiepską okładką. Drukarnia musi się bardziej przyłożyć.

  • Połowa objętości to katalog różnych producentów, reszta łącznie z autorami żywcem przeniesiona z Magazynu Rowerowego. Myślałem że będzie to bardziej magazyn sportowy, a nie poradnik dla cierpiących na zbyt wypasione konta bankowe.
    Ja wypadam z tego towarzystwa, sory.

  • Pojechałem 50 km, żeby kupić 2 egzemplarze ( drugi dla kolegi), bo w moim miasteczku nie ma. Przeczytałem w całości. Merytorycznie spełnia moje oczekiwania. Natomiast zwraca uwagę marna jakość papieru. Niestety gazeta rozpadła się podczas czytania na kilka części.

    • Klejone grzbiety mają to do siebie, że czasem nie wytrzymują wielokrotnego przeglądania, ale jeśli stało się to po jednym czytaniu to jest to niewątpliwie wada – możemy podesłać nowy egzemplarz. Prosimy o kontakt mailowy.

  • Witam,

    Jaki jest postęp prac nad wydaniem elektronicznym magazynu ?

  • Brawo ! Tego brakowało od zawsze – porządnego i eleganckiego, tak pod względem edycyjnym jak i merytorycznym, periodyku wyłącznie o szosie.
    Od 30 lat (!) czytam regularnie francuskie VELO, także nieregularnie, ale kilka razy w roku włoski BICI Sport. Wcześniej aż do zamknięcia w 1994r. nr 1 na świecie w branży szosowej Mirroir du Cyclisme. Mam zatem odniesienie …
    Obok profesjonalizmu łączy Was ogromna pasja, to widać i za to dziękuję bo jest to gwarancją, że zapału starczy na długo 😉
    Dobry pomysł z obecnością na SkodaVeloToruń.

Comments are closed.