Bluza Nalini W

Uniwersalność, elastyczność i oddychalność to niepodważalne atuty tej bluzy. Idealna na lekkie chłody, spodoba się zarówno sportowcom, jak i początkującym amatorom.

Testował: Mikołaj Jurkowlaniec
Zdjęcia: Hania Tomasiewicz

Łaskawa tegoroczna jesień zagwarantowała nam wspaniałe warunki do testów odzieży. Było ciepło, potem przyszły przymrozki, a obecnie znowu mamy niemal lato. Sprawdziłem więc bluzę Nalini W 4100 w bardzo szerokim wachlarzu temperatur, a także warunków zarówno pogodowych, jak i terenowych (oraz szosowych).

Bluza wykonana została z lekko ocieplonego stretchu, jest bardzo elastyczna i lekka. Mimo niewielkich gabarytów jest też ciepła, a na pewno o wiele cieplejsza niż sugeruje jej niepozorny wygląd. Bluza ma wprawdzie krój Race, z założenia mocno przylegający do ciała, ale to linia odzieży Red Label, o której producent pisze na swojej stronie, że jest to „uniwersalna seria odzieży dla każdego użytkownika na każdy dzień”.  Bardzo rozciągliwy materiał pozwala na idealne dopasowanie nawet do nieidealnej sylwetki. Lubię takie produkty, bo mimo zamawiania bez przymiarki, zawsze dobrze trafiam z rozmiarem. I rzeczywiście, elastyczność tej bluzy naprawę robi wrażenie – nie krępuje ruchów i jeździ się w niej po prostu wygodnie. Krój Race, z krótszym przodem, także pomaga w dobrym dopasowaniu i decyduje o komforcie jazdy w agresywnej, sportowej pozycji.

Lista zalet bluzy jest dość długa:

  • ergonomiczny krój, obcisły i sportowy, ale wciąż wygodny, nawet gdy pod bluzę założy się cieplejszą bieliznę,
  • bardzo przyjemne odczucia w kontakcie ze skórą. Miękkie ocieplenie jest delikatne i nie podrażnia, właściwie nie czuć, że ma się cokolwiek na sobie,
  • elastyczny materiał świetnie sprawdza się w agresywnej przełajowej jeździe. Bluza spodoba się nie tylko szosowcom, ale także tym, którzy dużo jeżdżą w warunkach, gdzie istotna jest praca całego ciała (MTB, przełaje, gravel)
  • duża uniwersalność – komfortowo jeździłem w niej w zakresie temperatur 4-10°C, stosując wtedy „długą” bieliznę, oraz między 10 a 17°C z typową letnią potówką. Oczywiście podczas agresywnej przełajowej jazdy nawet przy 5 stopniach wystarczała mi cienka potówka pod spodem, powyższe zakresy podaję jednak dla jazdy szosowej i gravelowej,
  • świetna oddychalność i dobre właściwości termoregulacyjne – ważne podczas jazdy z dużą intensywnością,
  • bluza szybko schnie, co doceni się szczególnie w górach,
  • dobre właściwości materiału pod kątem jazdy w deszczowe dni. Nalini W nie jest wprawdzie wodoodporna, przy opadach tkanina szybko staje się mokra, ale nie nasiąka wodą i mimo że materiał jest wilgotny, wciąż nieźle utrzymuje temperaturę,
  • pewnie trzymający bluzę na miejscu silikonowy ściągacz.

Nie wspomniałem o kieszeniach, bo właściwie nie wiem jak do nich podejść. Są bardzo pojemne, dość głębokie i rozciągliwe, podobnie jak cała bluza. Zastosowano tu jednak rzadko spotykane rozwiązanie – kieszonki są asymetryczne i od lewej do prawej „maleją”. Zapewne to designerski zabieg, ale chyba lepsze byłyby zwykłe, trzy równie duże niczym lewa. Te wprawdzie nie przeszkadzają, ale w mojej opinii też nic różnicami rozmiarów nie wnoszą.

I jeszcze jedna kwestia – cena – o której trudno wprawdzie powiedzieć, że to stricte zaleta czy wada bluzy. W każdym razie jest ona na tyle atrakcyjna w stosunku do jakości Nalini, że ją również wpisuję po stronie plusów.

Wady bluzy włoskiego producenta? Technicznie nie mam jej nic do zarzucenia. Minusy, do których chciałbym się odnieść to raczej po prostu cechy, które jednemu będą odpowiadały, a innemu nie. Rękawy na wysokości górnej części ramienia są za bardzo, jak dla mnie, obszerne. Wolałbym także, by były nieco dłuższe. Odzież na chłodne dni powinna mieć przedłużone rękawy, aby pewnie trzymały się pod mankietem rękawic. Podkreślę jednak, że testowałem bluzę w rozmiarze L, a mam 194 cm wzrostu, możliwie więc, że tu jest problem, nie w samej bluzie. Ale rozmiar XL byłby na mnie po prostu za szeroki. Podobne zastrzeżenia mam do kołnierzyka, który jest dość niski i nie chroni wystarczająco szyi. To nie przeszkadza przy temperaturach powyżej 10°C, ale w chłodniejsze dni nie obejdzie się bez buffa, gdyż szyja jest mocno wyeksponowana na chłód.

Ostatnią, bardzo subiektywną kwestią jest design. Czuję się w tej bluzie świetnie i uważam, że jest atrakcyjna wizualnie, ale zdania w redakcji są podzielone. Mnie podoba się powściągliwe połączenie czerni z czerwienią na torsie i z nadającym nieco sportowej dynamiki wzorem na rękawach. Poza tym jestem z niej na tyle zadowolony, że zwyczajnie chętnie w niej jeżdżę. Jest po prostu dobra!

www.nalinisklep.pl
Cena: 290 zł

 

Written By
More from Mikołaj

Specialized Deflect

Zimowe zbrojenia ułatwił mi w tym roku Specialized. Model Deflect okazał się...
Czytaj więcej